List Ani po Programie Intensywnej Terapii dla Niepłynnie Mówiących (SCTJ) Wisła (16 – 27 sierpnia 2023)
Nazywam się Ania. Mam 31 lat. Z niepłynnością mowy zmagam się od dzieciństwa. Jestem osobą wrażliwą, dlatego też wszystkie przykre doświadczenia z jąkaniem wywoływały u mnie negatywne emocje i obniżenie poczucia własnej wartości. Bardzo trudno jest cieszyć się życiem, gdy każdego dnia trzeba toczyć walkę z tak wielkim przeciwnikiem. Każde wypowiadane przeze mnie słowo owiane było strachem, lękiem i niepewnością. Bardzo często myślałam ..."co ludzie o mnie myślą, gdy się jąkam, dlaczego się jąkam...?
Przez większość swojego życia starałam się ukrywać jąkanie. Ujawniało się ono najmocniej wtedy, kiedy najbardziej zależało mi na płynnym wypowiedzeniu się, czyli żeby dobrze przed kimś wypaść.
Z perspektywy czasu jest mi szkoda tej małej Ani, która podczas lekcji w szkole tak bardzo się bała i tak bardzo czuła się niepewnie. Chciałam być po prostu pochwalona i doceniona podczas czytania lub wypowiadania się. Uważam, że dzieci nie powinny zmagać się z takimi trudnościami.
Okres szkoły średniej był również ciężki. Dalej mam w pamięci spojrzenia kolegów i koleżanek po sobie, gdy czytałam tekst na forum grupy, mocno jąkając się i czerwieniąc się. Na szczęście poradziłam już sobie z tymi negatywnymi wspomnieniami i doświadczeniami.
Moi rodzice bardzo mnie wspierali w każdej wcześniej podjętej terapii. Niestety widziałam też jak bardzo cierpieli, gdy nie przynosiło to efektów i jąkanie wracało ze zdwojoną siłą. Jestem im ogromnie wdzięczna za to, jak bardzo starali się mi pomóc. Okazali mi dużo ciepła, zrozumienia i miłości, choć wiem, że nie raz pękało im serce.
Chciałabym, żeby to wybrzmiało : Mamo, Tato kocham Was.
Jestem już dorosłą osobą. Dzięki ciężkiej pracy nad sobą udało mi się zdobyć zawód logopedy. Turnus pozwolił mi usystematyzować wiedzę na temat metod i technik płynnej mowy. Poznałam wielu mądrych ludzi. Dzięki pomocy terapeutów pokonałam stare lęki, które zakorzeniły się w mojej głowie przez tyle lat. Zrozumiałam , że nie jestem "gorsza" od innych.
Z turnusu wyjeżdżam jako płynnie mówiąca Ania, która odrodziła się na nowo. Czuję wielką radość i wdzięczność.
Anna (Województwo Dolnośląskie)