"Gadająca kaczka" - echokorektor mowy
W 1994 roku, w Zakładzie Fizyki Stosowanej IF UMCS w Lublinie, prof. dr hab. Bogdan Adamczyk, fizyk i terapeuta jąkania, autor bardzo szeroko rozpowszechnionej w terapii jąkania „metody echo” oraz ogólnopolskiego ECHO-TELEFONICZNEGO SYSTEMU KOREKCJI MOWY U JĄKAJĄCYCH SIĘ skonstruował urządzenie zwane „gadającą kaczką”.
Jest to puszysta zabawka wielkości prawdziwej kaczki. Kiedy się do niej mówi, ta jakby naśladuje, charakterystycznie „kłapie” dziobem z opóźnieniem około 0,1 sekundy - stąd nazwa efektu: video-echo.
Każdej wypowiedzianej przez osobę jąkającą się sylabie odpowiada jedno otwarcie i zamknięcie dzioba. Pacjent mówi i jednocześnie obserwuje otwierający i zamykający się dziób, starając się synchronizować ruchy własnych warg z opóźnionymi ruchami dzioba kaczki. Mówi więc chóralnie z kaczką, czyli video-echem.
Profesor Bogdan Adamczyk wraz ze swoimi współpracownikami dr prof. Wiesławą Kuniszyk- Jóźkowiak i dr Elżbietą Smołką od wielu lat bada możliwości wykorzystania kanału słuchowego, ale również wzrokowego i czuciowego (dotyk) w terapii jąkania. Wzrok i dotyk okazały się zmysłami konkurencyjnymi dla słuchu. Zespół ten opublikował na ten temat szereg prac w literaturze polskiej i światowej oraz dzielił się swoimi doświadczeniami na licznych krajowych i międzynarodowych kongresach poświęconych jąkaniu. Zdaniem wymienionych autorów w terapii jąkania najlepiej stosować echo zintegrowane, czyli działające za pośrednictwem słuchu (audio-echo-korektor mowy) jak i wzroku (video-echo-korektor mowy – „gadająca kaczka”).
Oto najnowsza wersja audio-echo-korektora mowy oraz video-echo- korektora („gadającej kaczki”) opracowanych i wytwarzanych w Zakładzie Fizyki Stosowanej IF UMCS w Lublinie. Pacjenci mówią i słyszą swoje echo z głośnika oraz „widzą” echo obserwując „kłapiący” z opóźnieniem do ruchu ich warg, dziób sympatycznej kaczki. Ze względu na walor estetyczny i cenną wizualizację mowy jest to niewątpliwie atrakcyjna forma terapii dla dzieci.
Echo-korektor to dość kosztowne urządzenie, ale można go z powodzeniem zastąpić prostymi, powszechnie dostępnymi przedmiotami: wiadrem, dzbanem, bańką lub innym dużym naczyniem. Zauważmy, że kiedy mówimy prof. do pustego wiadra, to słyszy się w nim pogłos (rewerberację) – jest to zjawisko podobne do echa. Podobny efekt uzyskać można mówiąc do tradycyjnej studni wodnej. Już w 1957 roku prof. Adamczyk przypadkowo stwierdził, że kiedy mówi chóralnie z własnym echem, to poziom jąkania bardzo istotnie zmniejsza się lub wręcz całkowicie znika, zaś efekt ten utrzymuje się przy mówieniu z tzw. „echem zapamiętanym”. A zatem wymienione przedmioty oraz „gadającą kaczkę” można wykorzystać w terapii jąkania.
Poradnik Logopedyczny.pl